piątek, 18 listopada 2016

Zając jak malowany

Z cyklu co by tu zmalować ?? 
 może zająca
ups...to nie te święta :)
Wspólny czas weekendowy czasem mija kreatywnie, czasem, ponieważ teraz my dorośli skupieni jesteśmy na tym aby w końcu zacząć mieszkać u siebie. Jesteśmy już o krok od przeprowadzki, codziennie coś wywożę z domu do naszego nowego domu. Priorytetowa rzecz już działa - ogrzewanie, wiec, jak przekraczam próg to piszczę z radości :) bo budynek który powstawał przez prawie 6 lat jest w końcu naszym domem! 
ale ale zajac ucieka...
W niedziele z dziewczynkami rozłożyłyśmy  farby i spod pędzla  dzieci wyszło kilka prac, spod mojego jedna: zajączek. Uszaty zawiśnie u Starszej na ścianie. Muszę kogoś mu domalować do pary tylko kogo?


Chyba muszę sobie kupić farby, bo dziewczyny nie chcą się już ze mną dzielić:-P




pozdrawiam!!
InMyStyle