sobota, 26 września 2015

Pokój dziecka według Montessori






Ostatnio mam często do czynienia z metodą rozwoju dzieci wg Montessori. Propaguje ona filozoficzne, psychologiczne i pedagogiczne podejście do procesu edukacji dzieci, która kładzie nacisk na ich swobodny rozwój. Moja siostra pracuje w przedszkolu, które prowadzi taką metodę rozwoju, dlatego informacje na ten temat posiadam z wiarygodnego źródła :) Ja nie zgłębiłam jeszcze gruntownie w teoretyczne podstawy tej filozofii, ale za to interesuje mnie aspekt wnętrz dla dzieci, które odpowiada założeniom tej metody.
Wg Marii Montessori pierwsze sześć lat życia jest najważniejszym czasem dla rozwoju każdego człowieka. To wtedy kształtuje się odrębna osobowość. I wtedy zadaniem naszym czyli rodziców jest przygotowanie domu tak, by nie utrudniać dziecku rozwoju, a za to pomagać budować jego pewność i wiarę w siebie.
Przygotowanie przestrzeni nie może być przypadkowe, trzeba je dokładnie przemyśleć i przygotować.
Dzieciom powinno zapewnić się przestrzeń, która daje wolność, a jednocześnie odpowiednią ilość bodźców.


Powinno być to miejsce, które charakteryzuje się:
  • pięknem, 
  • porządkiem,
  • prostotą 
  • dostępnością

Główne zasady

Pokój powinien mieć wyznaczone strefy:
  •  spania
W dziecięcym pokoju powinno stać łóżko, które nie koniecznie będzie służyć tylko do spania. Dzieci bardzo często wykorzystują tą przestrzeń do odpoczynku i zabawy. Dlatego dobrym pomysłem jest materac położony bezpośrednio na podłodze – jeśli mamy tylko taką możliwość. W ten sposób dziecko będzie bezpieczne i będzie mieć do niego swobodny dostęp co da mu poczucie niezależności.



  • przebierania
(przewijak dla niemowlęcia) zaś starszym dzieciom stawia się komody lub inne meble do przechowywania ubrań, aranżując je tak, by były blisko siebie. Będzie to swoisty kącik garderobiany łatwo dostępny dla malutkich rączek. Uczy to dziecko samodzielności w doborze stroju oraz samej czynności. Na ścianach można znaleźć haczyki na ubrania, aby dziecko od najmłodszych lat uczyło się utrzymania czystości i porządku.

 


  • karmienia
 (dotyczy noworodków i niemowlaków) 
  • zabawy (aktywności)
Przestrzeń do zabawy to dywan mata, miejsce gdzie dziecko się bawi.
W pokoju panuje prostota a przez to porządek. Nie ma w nim wielu zabawek, a jeśli są to zwykle ekologiczne, drewniane czy hand made. W utrzymaniu porządku pomagają wszelkiego rodzaju pojemniki i kosze, które można spotkać niemalże w każdym zakątku pomieszczenia.
Wszystko ma swoje miejsce.  Dobrym pomysłem jest pudełko, w którym dziecko przechowuje naturalne skarby (muszle, szyszki, jarzębinę, kasztany, liście).
Ważnym elementem są też dekoracje – nie warto z nich zrezygnować.

 
  •  Miejsce na książki i do nauki (dla starszego)
 Powinno się znaleźć w niej również wygodne miejsce do czytania 





# Półki powinny być usytuowane na wysokości dziecka aby mogło ono samo ściągać i odkładać książki czy zabawki. Uczy to je organizacji przestrzeni oraz porządku.  #



# Kolorystyka pokoju dziecka zwykle dobierana jest intuicyjnie, jednak stosując zasadę stonowanych kolorów. #

# Dobrym pomysłem jest zapełnianie ścian pracami dziecka. Pokój wypełniony kolorowymi rysunkami przygotowanymi przez nasze pociechy staje się inspirujący. Możemy je również wsadzić w ramki #


# Warto aby w pokoju dziecka znalazł się stół/stolik – to miejsce do nauki, zabawy i rozmowy #
 

# Koniecznie w pokoju zgodnym z filozofią Montessori powinno się znaleźć duże lustro, w którym widać całą postać. To bardzo pomaga w rozwoju dziecka #


Moim zdaniem większość pokojów/wydzielonych powierzchni dla dzieci jest tak właśnie rozplanowana, jest to aranżacja dość intuicyjna, a teraz mam pewność że się sprawdza. Osobiście w pokoju Starszej nie posiadam jedynie lusterka, a reszta stref  i ogólnie przyjętych zasad jest zachowana, bez wcześniejszej znajomości metody wg Montessori. Znajomość tej metody jest dość istotna przy planowaniu pokoików dziecięcych (odpowiednich dla wieku) więc np starszej niezbędne już będzie miejsce do nauki, a młodszej dostępność półeczek z książkami i pojemnikami na zabawki - choć to tak jest oczywiste.

pozdrawiam
InMyStyle

piątek, 25 września 2015

Podłoga w salonie - gres drewnopodobny/płytki imitujące drewno

Na początku budowy domu  zapadła decyzja ze kładziemy wszędzie ogrzewanie podłogowe. Na podłogę do salonu kuchni hallu i korytarza zdecydowaliśmy się na gres (ceny deski nadającej się na ogrzewanie nas przerosły). Początkowo nie chciałam słyszeć o płytkach imitujących drewno, ponieważ uważam ze drewna nie do sie podrobić. Wreszcie po wielu poszukiwaniach gresu na podłogę w kolorach szarości/bieli/kremu/grafitu i znowu szarości  - stwierdziłam że to nie to i zmieniłam całkowicie mój front poszukiwań: zaczęłam poszukiwania płytki imitującej drewno. Wybór płytek drewnopodobnych trwał u mnie kilka miesięcy. Było to rok temu,  gdy mój młodszy Kwiatek miał trochę ponad roczek (czyli w najbardziej przez nią wymagającej fazie rozwoju) ja w tzw międzyczasie (Jej sen lub noc) zajmowałam się szukaniem płytki  imitującej drewno. Tak, trwało to długo, ale wybiór z małym żywym srebrem do salonu z płytkami mijał się zupełnie z celem. Tak więc zostało mi wysyłanie i odsyłanie płytek zamówionych przez internet. Jak każdy zakup przy budowie domu, tak ten wyjątkowo był trudny i czasochłonny. Powierzchnia podłogi jaką zajmują te płytki jest bardzo duża (90 m2), toteż mój wybór musiał być trafny. Posiadałam swoje kryteria jakie musiał spełniać taki gres:
  • stosunkowo niska cena (przy takim metrażu nie brałam pod uwagę drogich płytek)
  • jasna kolorystyka (ale nie rustykalny/postarzany  wpadający w biel ani szarość)
  • dość ciepły (ale nie żółty) odcień drewna
  • usłojenie/wygląd zbliżone do naturalnego drewna (chodziło mi o to by płytka nie wyglądała zbyt "panelowato/plastikowo" )
  • różnorodność usłojenia tzn duża liczba płytek nie powtarzających się
  • płytka przypominająca dechę nie krótsza niż 90 cm i nie szersza niż 20 cm
  • antypoślizgowa
  • nie błyszcząca i niejednolita (chodzi o paletę kolorów na płytce ) na gładkiej płytce widac jest każdy włosek a zamieszkają tam 3 kobietki + kot :)
  • dodatkowo płytka którą wybrałam posiada strukturę drewna tj czuć pod palcami fale i wręby - jak w dechach. 
-Gardenia Orchidea Just Life Beige Biondo w gat II ale niestety jej odcień dla mnie był zbyt zimy wpadał w szarość - a nie o taki efekt mi chodziło. Mimo że imitacja struktury drewna tej płytki jest piękna, płytka jest rektyfikowana i dość duża 20x100 cm i podczas dotyku sprawiała wrażenie "ciepła" próbowałam sie do tego koloru przekonać - ale niestety, nic na siłę. Sprawdziłam więc siostre
-Gardenia Orchidea Just Nature Beige medio -piękny gres drewnopodobny o bardzo solidnej imitacji drewna ale cena już nie nasz pułap
-Fap Ceramiche Nuances Rovere 15x90cm dla mnie ideał ale niestety cena nie do przeskoczenia (ok 160 zł/m2)
-Paradyż by My Way Noce Naturale - zbyt ciemna oraz na dużej otwartej powierzchni nie pasowało mi to ze jest bardzo różnorodna kolorystyka całych płytek - mogło to być trochę rażące i być kiepskim tłem dla wyposażenia, dlatego wybrałam ją do łazienki w formacie 20x120
-Ceramica Picasa FOREST BEIGE gres szkliwiony 15x90
i jeszcze parę innych 



Mój wybór w końcu padł na 

MARAZZI TREVERKWAY LARICE  15 X 90 CM 

Jestem z niej bardzo zadowolona spełnia moje wszystkie ww warunki (dość jasna, ciepły kolor, piękne usłojenie, antypoślizgowa, o wyczuwalnej strukturze) nie posiada rektyfikacji - stąd może tez niższa cena w stosunku do Treverekhome Larice - ale to nie było moim kryterium. Przede wszystkim udało mi się wynegocjować na prawdę dobrą cenę. 
Tak wygląda na zdjęciach w internecie:


 A tak wygląda na naszej podłodze pierwszego dnia układnia - więc jeszcze w miarę czyste:

A tak po wyfugowaniu, za to bardzo brudne i zakurzone, uprzedzam nigdy nie były odkurzana ani myte (no podczas zmywania fugi) ale nie mogę sie doczekać na odkurzacz - trwa to tak długo, że postanowiłam zrobić wpis z zakurzonymi płytkami :)


a tu moje skarby:




EDIT 18 MAJ 2016

Otrzymuję mnóstwo pytań nt płytek oraz zapytań dotyczących sprzedającego. Codziennie odpisuję na kilka maili o namiary na sprzedającego i informacje o użytkowaniu. Jeszcze nie mieszkamy i nie użytkujemy ich na co dzień, ale budowa nadal trwa, urządzane są kolejne pomieszczenia wiec na obecną chwilę płytki sprawują się znakomicie. Czasem zamiotę z kurzu budowlanego, jeszcze nigdy nie były myte, ale jak to zrobię wstawię zdjęcia - obiecuję :D

Rozmawiałam ze sprzedającym i zgodził sie na udostępnienie kontaktu do niego, jest to firma 
El-gaz z Elbląga. www.elglaz.pl
Namiar na tę firmę znalazłam na Allegro. Nie znalazłam jej tam teraz, dlatego bezpośrednio kontaktowałam się ze sprzedającym. Polecam, ponieważ nie było żadnych problemów z zamówieniem i dostawą, płytki dotarły na czas, w nienaruszonym stanie na paletach. 




Pozdrawiam
InMyStyle

niedziela, 20 września 2015

W poszukiwaniu InMyStyle: pochuchy w odcieniu nieba

White grey and blue livingroom

Zafascynowana zdjęciami salonu w kolorystyce bieli szarości i odcieni niebieskiego, o czym pisałam w poście na ten temat, mam przed oczami poniższe zdjęcia:


www.weranda.pl
Uwielbiam ten salon: wszytko tu jest jasne stonowane do tego kropla koloru błękitnego, a efekt wspaniały. Jest to polskie wnętrze tym bardziej sie nim zachwycam, ponieważ wiem, że jest bardziej dostępne niż te zza oceanu. Niestety przy moich rozrabiakach nie mam szans na jasny wypoczynek. Ale na jasne poduszki a i owszem :)
Mimo, że nie zdecydowałam się jeszcze jaki zestaw kolorystyczny wybiorę (powinnam napisać kolejny post o innych zestawianiach kolorystycznych, może wtedy moje upodobania się zmienią :) zakochałam się w poduszkach w kolorze biało - niebieskim.
 Gdy natknęłam się na poduchy salonowe w ww zestawieniu kolorystycznym, nie zawahałam się.
- po pierwsze: były w niezłej cenie,
- po drugie: wypełnienie jest puchowe (wiec pięknie sie układa jest ciężka i nie zrobi się z niej zaraz kluch)
- po trzecie: jeśli zdecyduje sie na inny zestaw kolorów w salonie zmienię tylko poszewkę
-po czwarte: nie mam żadnych poduch dekoracyjnych, posiadam same jaśki (40x40)- kiedyś musi być ten pierwszy raz ;) 
Następna taka okazja z tymi poduchami w TK sie nie zdarzy, ponieważ tam wszystko sie rozchodzi w mgnieniu oka. Oczywiście tło dla tych poduszek będzie inne (nie różowe ani zielone jak na zdjęciach:)





 


Nie wiem jak Wam, ale mi się one bardzo podobają :) mała rzecz a cieszy ...
Popatrzcie jakie te poduchy są piękne:
www.oakhavenrealty.com


Pozdrawiam
InMyStyle


czwartek, 3 września 2015

Półwysep w kuchni czyli gdzie przycupnąć na poranną kawę

Półwysep / wyspa w kuchni pełniący rolę baru śniadaniowego
Powoli zaczynam myśleć o kuchni, a dokładnie rozglądać się za inspiracjami i układać w głowie i wirtualnie tę przestrzeń. Ogólny zamysł jest, brakuje za to wielu "szczegółów". Jednym z nich jest zaaranżowanie wyspy - w moim przypadku półwyspu (blat kuchenny ew ściana będzie stykał/-ła się z blatem półwyspu).
Półwysep taki  może stanowić jedną płaszczyznę z blatem kuchennym, czyli mieć wysokość ok. 90 cm lub wybijać się ponad zabudowę szafkową  (ok. 110 cm od podłogi). Jego funkcje w kuchni są różne i bardzo przydatne. Przede wszystkim zastępuje stół - na szybką kawę, poranne śniadanie czy szybkie przekąski w trakcie dnia. Może posłużyć do przyjmowania gości i serwowania przystawek lub drinków. Jako bufet przyda się przy wydawaniu posiłków. Jedno jest pewne - taki barek  będzie stanowił centrum spotkań i integracji. Ponadto lubię sobie czasem przycupnąć podczas np obierania ziemniaków ;)

Na obecną chwilę nie mam koncepcji jak ma wyglądać ta przestrzeń kuchni. Moje zagwozdki dotyczące półwyspu mnożą się wprost proporcjonalnie do obejrzanych inspiracji. Główne pytania dotyczące barku/półwyspu to min:
  • czy półwysep ma jedynie oddzielać kuchnie od salonu i będzie przedłużeniem blatu roboczego w kuchni (tej samej wysokości co balat)
  • czy ma być wyższy (w formie barku) tym samym zasłaniać widok z jadalni do kuchni;
  • czy ma służyć jako barek podczas spotkań (czyli podwyższone krzesła znajda sie po jednej stronie od str salonu z widokiem na kuchnię)
  • czy miejsca siedzące mają być z obydwu stron blatu tworząc mały bufet, gdzie swobodnie bede mogła wypić sobie kawkę z sąsiadką nie zasiadając na sofie, lub będąc w kuchni będę miała oko na dzieci w salonie;
  • czy ma on byc nie zabudowany gdzie pod blatem będzie prześwit tj blat i "noga"
  • czy barek będzie przedłużeniom blatu roboczego kuchni i będzie na tej samej wysokości;
  • czy będzie wyższy/niższy i będzie tworzył część odrębną
  • czy wykończenie "nogi" czyli części prostopadłej do podłogi będzie przedłużeniem blatu i z tego samego materiału/koloru.
  • czy półwysep będzie składał sie z szafek czy będzie to tylkoi wyłącznie miejsce by usiąść.

Potrzebuję jeszcze trochę czasu i trochę inspiracji aby w końcu stworzyć po swojemu półwysep w mojej kuchni.

Poniżej kilka pięknych zdjęć z wyspą/półwyspem o większych gabarytach oraz z szafkami po str kuchni, bardzo podobają mi się boki/zakończenia półwyspu które wyglądają jak fronty szafek:

www.bbhomeonline.pl
www.housebeautiful.com

www.housebeautiful.com
www.homebook.pl

www.homebook.pl

www.homebook.pl

www.homebook.pl 

www.homebook.pl

www.homebook.pl
www.pinterest.com

www.pinterest.com
www.huzz.com

www.homeandgardeningdesignideas.com

Rozważam jeszcze podwyższony blat zintegrowany z niską zabudową kuchenną


www.studiomalina.pl

www.domzpomyslem.pl


m.mamkuchnie.pl  

.
kuchniepotral.pl

www.kuchniestylowe.pl
Jeszcze ażurowy lekki barek/półwysep bez zabudowy w postaci przedłużonego blatu do podłogi lub z nogą/nogami:

.mise.waw.pl

www.huzz.com
www.bbhomeonline.pl

www.domzpomyslem.pl


www.woodweb.pl
troszku tych zdjęć sie uzbierło :)

Pozdrawiam
InMyStyle