sobota, 27 czerwca 2015

W poszukiwaniu InMyStyle: Półeczka na książki w pokoju dziecka /biblioteczka maluszka/

Mam tylko kilka minut (a pewnie już mniej) aby napisac tego posta (zaraz wstanie moja rozrabiara i po robocie) a powinnam zachować to o czym myśle przez cały dzień i to co zdążyłam wygrzebać w sieci. Jeśli tego nie zrobię - przepadnie bez pamięci i nawet zapisane gdzieś na dysku zdjęcia ugrzęzną gdzieś czeluściach innych zdjęć wnętrz, a podczas ich przeglądania nie bedę juz taka zainspirowana jaka jestem teraz :)

Chodzi o półeczki na książki do pokoju dziecięcego czyli tzw biblioteczkę dziecięcą. Obecnie posiadamy zwykłe półki gdzie książki nie są dostatecznie wyeksponowane, a do czytania na wieczór wybierane sa te pod ręką - lub po raz tysięczny czytany jest "Bambi" lub "Rzepka"

Półeczkę wybrałam (no może jeszcze nie do końca;-) do pokoju mojej dwulatki - ma mnóstwo kolorowych małych książeczek, a rzadko je przegląda bo sa za wysoko lub są ułożone ścisło na półeczce, gdzie widoczny jest tylko grzbiet książki, co nie jest dla niej  mocno zachęcające.
Kolor bedzie biały - bo odziedziczy białe meble po siostrze. Została jeszcze tylko kwestia wielkości.

Zastanawiałam sie nad:
- półeczkami z Ikei do przypraw, pomalowałabym je na biało - ale są za małe (40x10x10) nie zmieści mi się tam wiele książeczek nawet jak tych półek bedzie  3 lub więcej.
www.pinterest.com 

www.ikea.pl
-Więc znalazłam coś takiego, cena zadowalająca, ale ciut krótka tj tylko na bardzo małe książeczki a ona na chwile z nich wyrośnie:

www.olx.pl

www.olx.pl
-jest tez fajna półeczka, ale cena juz nie jest fajna (750zł)
www.naturalkids.pl
  - i cos takiego: cena mniej zadowalająca za to gabaryty tak. (jest szeroka 20cm - zmieszczą sie nawet książki położone, oraz stojące duże albumy) cena 250zł

www.kids.showwoom.pl

Oraz jeszcze jedna światna opcja: Ikea półeczka Ribba która mogę zawiesić na wysokości która mi pasuje aby zmieściły sie duże książki a i cena oczywiście atrakcyjna

www.ikea.pl

Prześpię sie z tym - a może rano czeka mnie wycieczka do Ikei, choć zastanawiam sie również nad ta przedostatnią
PS. nie zdążyłam przed pobudką, ale wtulone we mnie Maleństwo czeka aż skończę

Pozdrawiam

czwartek, 25 czerwca 2015

Miało być tak - a będzie inaczej

Ciąg dalszy z cyklu łazienki x2 - jestem w trakcie zamawiania, odbierania, czekania, liczenia, mierzenia wszystkich elementów w łazienkach.
W ciągu kilku tygodni pomysły a przede wszystkim podejście (moje i nie tylko) zmieniło się w niektórych kwestiach. Praktyczność walczy z estetyką, design z łatwym utrzymaniem czystości, cena z rozsądkiem - to moje codzienne dylematy.

  • Miały być płytki białe matowe - będą (są! dziś dotarły) białe błyszczące szkliwione.W tej wojnie wygrała praktyczność i utrzymanie porządku (np w prysznicu). A ponadto spodobała  mi się forma dekoru do tych płytek.

  • Miały być płytki strukturalne, ale nie znalazłam takich które by mnie urzekły za rozsądna cenę - będą płytki różnej wielkości - które będą tworzyły strukturę. Brzmi to trochę zawile, ale jak pokarzę zdjęcia wszytko będzie jasne :) Opowiem o nich innym razem - potrzebuję zdjąć, a swoich nie posiadam.
 
  • Miała być listwa oddzielająca dekor/płytkę z fakturą - będzie, ale mniej .Tu wygrał rozsądek - cena takiej dekoracji jest miażdżąca - listwy o których pisałam tu są bardzo drogie, do mojej łazienki to koszt ok 2tys :o. Wcześniej miałam niewiele  informacji na ten temat, ale teraz już wiem, że pod prysznic musi to być listwa mosiężna chromowana na wysoki połysk (to juz mój wymysł) o odpowiedniej wysokości (w stosunku do płytki ściennej) a od każdego parametru cena rośnie. Oczywiście znalazłam tańsze aluminiowe i tam gdzie nie będzie bezpośrednio narażona na wilgoć można zastosować, ale wtedy po użytkowaniu może się odróżniać od chromowanej. Więc przy listwach chce zostać bo bardzo mi sie podoba to rozwiązanie - zwłaszcza przy gładkiej glazurze, ale tylko na jednej ścianie.
 
  • Miała być wanna do zabudowy, owalna - będzie chyba wolnostojąca :) W tym miejscu estetyka walczy z rozsądkiem. Łazienka jest średniej wielkości ponad 8 m2 (z projektu wynika mniej, ale w rzeczywistości ma 1m2 więcej) wiec bez problemu znajdzie się dla niej miejsce. Jeszcze kwestia przemyślenia armatury. Cały czas tłoczą się we mnie myśli: czy jestem w stanie zaakceptować fakt uciążliwego sprzątania wokół takiej wanny na rzecz jej piękna :) Jak patrze na te zdjęcia, to bez wahania jestem na tak:
źródło:homebook:






www.megalazienki.pl

www.massi.pl

www.ravon.pl


sobota, 6 czerwca 2015

W poszukiwaniu InMyStyle: lustro słońce

W poszukiwaniu InMyStyle: lustro słońce (sunburst mirror)

Tak na prawdę ja go nigdy nie szukałam, po prostu bardzo mi się podobały, ale zawsze były poza moim zasięgiem finansowym. A tu nagle w TKMaxx taka ogromna niespodzianka czekała na mnie: tak tak 90 cm to wcale nie mało :) Cena nieporównywalna (niska) w stosunku do internetowych luster! Tak na prawdę jeszcze nie mogę się przestać radować myśląc o wczorajszej zdobyczy :) A przecież pojechałam po fugę :-P





Najciekawsze że nadal nie sprecyzowałam kolorystyki salonu wiec nie jestem na 100% pewna czy będzie tam pasować. Ale jeśli nie salon to sypialnia  ;) miejsce honorowe na pewno mu znajdę.

Oczywiście jest jeszcze nie rozpakowane - czeka na przeprowadzkę.

Nie mogłam sie doczekać:
 i jeszcze parę zdjęć po otwarciu:

Nie mam do czego porównać ale jest ogromne. Rozważam tez przemalowanie na kolor srebrny - jesli złoto nie będzie pasowało

Pozdrawiam gorąco
IMS

czwartek, 4 czerwca 2015

Z doświadczenia: czego NIE ZROBIĘ w pokoju dziecięcym

Z cyklu:
Z DOŚWIADCZENIA: czyli jak nie powinien wyglądać pokój dziecięcy

W obecnym mieszkaniu tylko Starsza córka posiada pokój. Ma go od czasu gdy skończyła ok 1,5 roku. Teraz ma 5 lat wiec przeprowadzając się,  potrzebne będą inne/większe meble. Na pewno sprawimy jej nowe łóżko - bo z obecnego wyrosła (przygarnie je Młodsza;) i biurko - bo znacznie chodzić do szkoły i odrabiać lekcje :o
Myśląc już o urządzaniu pokojów dziewczynek w nowym domu, doszłam do pewnego wniosku: wiem, czego nie zrobię w ich nowych pokoikach. Stąd nowy cykl postów "z doświadczenia". Wiec jeśli nie masz jeszcze dzieci lub planujesz urządzić pierwszy pokoik dla pociechy - może Ci się przydać parę wskazówek. Ja niestety nie rozeznałam się przed urządzaniem pokoju dla córci - stąd wiele rzeczy już zostało zmienionych a wiele jeszcze bym zmieniła. Z pewnością wyszłoby taniej oraz przyjemniej dla oka gdybym z wyprzedzeniem przemyślała niektóre zakupy i wybory. Popełniłam kilka z tych grzechów (jak nie wszystkie;) ale teraz wiem czym kierować sie w moich decyzjach.

Oto kilka grzechów jakie należy popełnić aby zepsuć pokój dziecka:
więcej na obecną chwilę nie pamiętam, ale za wszystkie żałuje i postanawiam poprawę ;-)

1. Każdy mebel/rzecz z innej parafii: czyli wiemy że dzwonią ale nie wiadomo gdzie
Przedmioty same w sobie piękne ale każde niestety w różnym stylu, barwie, odcieniu, wzorze np dywan w kwiaty, zasłony w misie, ściana w mazidła, półeczka - późne rokoko, regalik - wczesny gierek.  Do tego dochodzą zabawki (przecież to pokój dziecięcy a nie z magazynu!) pluszaki, poduchy, tablice, książki, domki - a każde w mocno krzykliwych kolorach i kształtach. Te wszystkie przedmioty choćby nie wiem jak były urocze i słodkie - razem tworzą chaos i ciągły bałagan.To tak uogólniając. Może w córki pokoju nie ma aż takich rozbieżności - bo robiłam go w dość krótkim czasie, ale spotkałam się z takimi pokoikami.

2. Za mało półek gdzie można ukryć ten cały rozgardiasz
Kuchenka - przy oknie, domek - obok łóżka, samochód, tablica, lego, figurki, lalki i ich ubranka, puzzle, kredki, kolorowanki, zagroda ze zwierzakami, instrumenty muzyczne, własnoręcznie wykonane prace: po prostu nie ma gdzie to ulokować i wszystko stoi na wierzchu - tworząc rozgardiasz. Czyli kolejny błąd: za mało miejsca do przechowywania. Tylko nie popadajmy w skrajności bo może powstać...

3.Tzw. meblościanka - w pokoju dziecka meble jak z wystawy sklepowej. Mało tego, upchane na małej powierzchni jak tylko sie da, najczęściej obok siebie tworząc ścianę zabudowaną wyłącznie meblami. Też znam taki pokoik.

4.Meble z katalogu - przeglądając meble w internecie do pokoju dziecięcego wiele razy spotkałam się z całymi kolorowymi zestawami mebli np żółto biało czerwone, biało różowe z koroną, zielono białe w motylki lub w misie (moje :-P) są one na prawdę urocze - ale na zdjęciu. Gdy dojadą obrazki, książeczki, lalki, pluszaki wszelakiej maści i koloru, samochody, klocki, kolejki, żółty stół majsterkowicza, czerwona kuchenka - to wiemy już jak to sie kończy: mało oczopląsu nie można dostać, a co jeszcze przebywać w takim pokoiku.

5.Sciany i dodatki pod kolor mebli - tego już bym nie zniosła - ale to nie o mnie chodzi tylko o dziecko, które ma się dobrze czuć w swoim świecie. Czy na pewno chcemy mu to zrobić?

6. Za małe meble - jak już pisałam, nie jestem sobie w stanie poradzić z zabawkami,  a przede wszystkim z ubraniami dziecka w szafie która ma 78 cm szerokości i 160 cm wysokości. Łóżeczko było dobre 2 lata temu teraz Przedszkolak nie może sie w nim przekręcić.

7. Słabe oświetlenie. Ktoś by powiedział: przecież jest światło główne i lampki - ale nie tam gdzie potrzeba. Obecnie mam problem podczas czytania do snu - zapalam światło w kuchni (abym ja widziała książkę, a Lilę nie raziło)

8. Zbędne przedmioty - akwarium :-P uważam, że niepotrzebnie zabiera miejsce a dziewczynki interesowały sie rybkami tylko w pierwszym tygodniu. W nowym domu - aut. U kazdego może byc to coś innego - komódka która sie nie sprawdza, drabinka, która tylko wygląda a miała służyć za półkę itp.


9. ... Och jeszcze by sie tu przydało zmian, ale obecnie się skupiam na tym by nie powtórzyć tych błędów w ich nowych pokojach


pozdrawiam
INS